Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2017

Głodne kamienie

Czułam niedosyt Bengalu, dlatego postanowiłam przebyć podróż w tamte rejony wraz z lokalnym pisarzem. Samo państwo - Bangladesz - zostało utworzone stosunkowo niedawno (1971), przy akompaniamencie wielkich tragedii i zbrodni, zajmuje też jedynie wschodnią część bengalskiego regionu, więc nie państwowość grała role w procesie wyboru. Na swojego orientalnego przewodnika po Bengalu wybrałam pierwszego laureate lierackiej nagrody Nobla z Azji - Rabindranath Tagore wraz ze zbiorem opowiadań " Głodne kamienie ". * [Dzieło można pobrać - darmowo i legalnie - z portalu Wolne Lektury ]. Rabindranath pisał wiersze, które świetnie nadają się na tatuowane sentencje życiowe i właśnie za nie dostał Nobla, ale był prawdziwym człowiekiem renesansu - poza pisaniem wierszy malował, komponował, był filozofem i pedagogiem. Pisał również prozę z takim kunsztem, jakby pisał poezję. Czytając jego opowiadania zanurzałam się w orientalnym świecie raz po raz otwierając szerzej

Szczere Szczerka Międzymorze

Piłsudski snuł niegdyś koncepcję Międzymorza - federacji państw Europy Środkowo-Wschodniej (pomiędzy morzami "ABC" - Adriatykiem, Bałtykiem i Morzem Czarnym), która stanowiłaby odrębną siłę na kontynencie, a nie byłaby tylko "ziemiami pomiędzy". W ostatnim czasie politycy również zaczęli snuć tę romantyczną wizję i niejako  Ziemowit Szczerek odpowiada, dlaczego pozostanie ona w sferze mrzonek. " Międzymorze. Podróże przez prawdziwą i wyobrażoną Europę Środkową " to książka, jak sam autor na początku zaczana, podróżnicza. Wraz z nią odbyłam skokową podróż po Erupie Środkowej, będą pod urokiem wnikliwych obserwacji i trafnych określeń autora. Demaskuje on róznice pomiędzy mieszczańskimi Czechami, górskimi Słowakami i równinną Polską; prawosławnymi Serbami, muzułmańskimi Bośniakami i katolicką Chorwacją; opowiada o "wschodzie zachodu" - byłych terenach NRD, "barbarzyńskich" Węgrach, o "wschodniości" Rumunii i o "

Polsko-czeskie szaleństwo

Tym razem zapraszam w podróż nie do końca geograficzną. Przenieśmy się w głąb ciemnej strony ludzkich umysłów, w głąb psychozy. * ** Na podium zapraszam pana Jerzego Krzysztonia oraz Ota Pavla , którzy przedstawią nam temat "od kuchni". Polak i Czech, dziennikarze (jeden - radiowy, drugi - sportowy), których dzieciństwo przypadło na okres II Wojny Światowej i wydaje się, że obaj wzrośli w strachu, że los jeszcze się po nich zgłosi, że przetrwali tę wojnę przez przypadek. Obaj napisali kilka książek, jednak to własnie " Obłęd " (Krzysztonia) oraz " Śmierć pięknych saren " (Pavla) są najsłynniejsze, być może własnie dlatego, iż obie zostały napisane już po zdiagnozowaniu choroby psychicznej I w zasadzie podobieństwo tych dwóch pozycji na tym się kończy. Ota Pavel w ramach psychiatrycznego leczenia wraca w swojej książce do dzieciństwa, do szczęśliwych czasów, które, jak sam przyznaje, w większości łączą się z łowieniem ryb. Bardzo

Niewolnicy z Bangladeszu

Tytuł roboczy: Zrozumieć swój świat, czyli odzieżowe niewolnictwo w Bangladeszu  Jestem już pare tygodni po lekturze "Życie na miarę. Odzieżowe niewolnictwo" Marka Rabija i wciąż mam problemy z zebraniem po niej myśli. Zacznę od tego o czym książka jest. W roku 2013 w Bangladeszu na przedmieściach Dhaki miała miejsce katastrofa budowlana kompleksu Rana Plaza, gdzie zupełnie nie przypadkiem znajdowały się fabryki (czy może raczej: manufaktury) produkujące masowo ubrania dla wielu znanych światowych marek odzieżowych. Życie straciło 1127 osób, około 2500 było rannych (przyznaję bez bicia, dane stąd ). Liczby nie zawsze robią wrażenie, jak to mawiał Stalin - śmierć miliona to już tylko statystyka, dlatego wspomnę, że była to największa katastrofa budowlana naszych czasów i to dopiero ona zwróciła uwagę pierwszego i drugiego świata na cenę, jaką trzeba zapłacić za nasze ładne kolorowe ciuszki. * Pan Marek został wysłany przez swoją gazetę do Dhaki po traged

Dobry lekarz?

Od pierwszej strony " Dobrego leakrza " Damona Galguta wiedziałam, byłam tego pewna, że młody lekarz nie skończy dobrze swojej praktyki w zapomnianym, sztucznie utworzonym miasteczku w dżungli; było widać jak na dłoni, że wszystko do tego prowadzi - nie wydarzenia, ale sposób narracji i sama postać głównego bohatera. Mimo wszystko miałam nadzieję, że coś się wydarzy, coś mu się uda i że wbrew wszystkiemu będzie miało zakończenie, które tylko z pozoru, z perspektywy naszej - żyjących beztroskich ludzi, którzy wieżą, że życie jest wieczne i że każda śmierć jest tragedią - wydaje się być okrutne. Niestety - jest inaczej. * Historia jest opowiadana z perspektywy Franka, człowieka złamanego już u progu swojego życie, na początku kariery lekarskiej, kiedy odbywał praktykę lekarską służąc w wojsku . Kolejne lata swojego życia spędza na dobrym odgrywaniu roli nieudacznika, jak człowiek, który poznał prawdę o sobie i ta prawda wcale mu się nie spodobała. Żona ucieka z naj

Zachować swoją Afrykę

Swoją książkową przygodę z blogowaniem chciałabym zacząć od literatury kraju, który jest tak różny od mojego natywnego, jak tylko można by sobie wyobrazić. Nie tylko położenie geograficzne i klimat, ale sama różnorodność społeczeństwa oraz liczba języków, którymi się posługują mieszkańcy. Mimo wszystko wgłębiając się w południowoafrykańską literaturę słyszę znaną melodię, odnajduję coś bliskiego i zrozumiałego. Książka południowoafrykańskiej noblistki, której w polskim tłumaczeniu tytuł brzmi " Zachować swój świat " (ang. The Conservationist ), to  dzieło wybitne. Nadine Gordimer z wielkim kunsztem oprowadza nas po skomlikowanym społeczeństwie swojego kraju z czasów apartheidu. Biali zamożni z Towarzystwa, proszone kolacje i podróże międzykontynentalne istnieją obok świata czarnych pomocników rolnych żyjących w blaszakach, hinduskich właścicieli wiejskich sklepików, burów oraz miejskiej biedoty i afrykanerskich buntowników.  Główny bohater powieści Mehrin